środa, 27 marca 2013
poniedziałek, 25 marca 2013
Without sugar
Chorwacja to nie tylko cukierkowe krajobrazy. Charakter Chorwacji bardzo dobrze oddaje aktualna pogoda. Na pierwszy rzut oka jasne słoneczne dni i rozkwitająca wiosenna przyroda, ale jeśli nie zachowasz rozsądku już po chwili przeszyje Cię zimy wiatr. Będziesz dygotać i znów przeczesywać torebkę w poszukiwaniu chusteczek higienicznych.
piątek, 15 marca 2013
Mostar
Bardzo się ostatnio ociągam z pisaniem. Przyczyna jest dosyć przewrotna. Zamierzam w końcu napisać arcyciekawy tekst i opatrzyć go pięknymi zdjęciami. Często jednak inne bzdury pochłaniają mi tyle energii, że na rzetelną pracę nie starcza już sił. Niestety tym razem jest mniej więcej tak samo...
Miałam tę cudowną przyjemność spędzić dwa dni w Mostarze. Deszcz lał na okrągło i chyba pierwszy raz w życiu za bardzo mi to nie przeszkadzało. Oprócz momentów gdy przejeżdżające samochody oblewały nas strugą wody z kałuż, ani raz nie przyszło mi do głowy stwierdzenie, że pogoda nam się nie udała. Po prostu deszcz był czymś jak drzewo przy drodze, kolejnym elementem tego zadziwiającego miejsca.
Symbolem Mostaru jest kamienny łukowy Stary Most, wybudowany w 1566 r. i okrzyknięty wóczas jednym z największych osiągnięć architektonicznych na Bałkanach. Jego długość to 28,7 metrów, wysokość 21 metrów nad poziom wody latem, a szerokość to 4,15 m. Ale, ale o co tyle krzyku?! Mało to pięknych mostów na świecie? Tu nie chodzi o walory architektoniczne tej surowej budowli, ale o jej funkcję i symbolikę. Obecny kamienny most jest tylko wierną repliką oryginału który 9 listopada 1993 roku został zburzony wyniku WOJNY w byłej Jugosławii. Ponownie został odbudowany w lipcu 2004 roku przy pomocy finansowej UNESCO. A więc wojna, do tego bratobójcza, trudna do oceny i do dziś budząca głębokie emocje samym tylko pytaniem: kto zaczął? Każdy ma inną wersje wydarzeń, a cały ten bałkański konflikt można zobaczyć w mikroskali właśnie w Mostarze podzielonym na dwie części: chorwacką i bośniacką. W mieście toczyły się najpierw walki Bośniaków i Chorwatów przeciwko Serbom, a od maja 1993 roku, Chorwatów z Bośniakami. Przez 10 miesięcy Chorwaci oblegali wschodnią część miasta zamieszkaną przez bośniackich muzułmanów. Została ona niemal doszczętnie zniszczona. Zburzono większość zabytków architektury, w tym wszystkie meczety z XVII-XVIII wieku. Zawieszenie broni pomiędzy Chorwatami i Bośniakami podpisano 25 lutego 1994 roku. Do dziś jednak mieszkańcy pozostają podzieleni i większość z nich trzyma się "swojej" strony miasta.
Symbolem Mostaru jest kamienny łukowy Stary Most, wybudowany w 1566 r. i okrzyknięty wóczas jednym z największych osiągnięć architektonicznych na Bałkanach. Jego długość to 28,7 metrów, wysokość 21 metrów nad poziom wody latem, a szerokość to 4,15 m. Ale, ale o co tyle krzyku?! Mało to pięknych mostów na świecie? Tu nie chodzi o walory architektoniczne tej surowej budowli, ale o jej funkcję i symbolikę. Obecny kamienny most jest tylko wierną repliką oryginału który 9 listopada 1993 roku został zburzony wyniku WOJNY w byłej Jugosławii. Ponownie został odbudowany w lipcu 2004 roku przy pomocy finansowej UNESCO. A więc wojna, do tego bratobójcza, trudna do oceny i do dziś budząca głębokie emocje samym tylko pytaniem: kto zaczął? Każdy ma inną wersje wydarzeń, a cały ten bałkański konflikt można zobaczyć w mikroskali właśnie w Mostarze podzielonym na dwie części: chorwacką i bośniacką. W mieście toczyły się najpierw walki Bośniaków i Chorwatów przeciwko Serbom, a od maja 1993 roku, Chorwatów z Bośniakami. Przez 10 miesięcy Chorwaci oblegali wschodnią część miasta zamieszkaną przez bośniackich muzułmanów. Została ona niemal doszczętnie zniszczona. Zburzono większość zabytków architektury, w tym wszystkie meczety z XVII-XVIII wieku. Zawieszenie broni pomiędzy Chorwatami i Bośniakami podpisano 25 lutego 1994 roku. Do dziś jednak mieszkańcy pozostają podzieleni i większość z nich trzyma się "swojej" strony miasta.
Mostar ma dla mnie twarz Jadranki - właścicielki hostelu w którym się zatrzymaliśmy. Kobiety niezwykle otwartej i mądrej, doświadczonej wojną, ale mimo to radosnej i z zapałem do brania spraw w swoje ręce. Pierwszej osoby którą zobaczyłam w Mostarze, bo przyjechała po nas na dworzec, żebyś my nie musiały zmęczone, nocą, w deszczu szukać hostelu. Kobiety która zaprosiła nas do swojego domu poczęstowała tradycyjnie parzoną bośniacką kawą i wypiekami, odpowiadającą niestrudzenie na nasze pytania. Ona Chorwatka, katoliczka wyszła za mąż za Bośniaka muzułmanina i stanowi doskonałą opozycję do podzielonego miasta i dowód na bezsens minionej wojny. Jest też przykładem tego jak pracą i uporem można po utracie całego majątku, zaczynając od jednego pokoju bez podłogi i z przeciekającym dachem w zrujnowanym mieście zacząć na nowo godnie żyć.
Dzisiaj wschodnia część miasta to przede wszystkim Stary Bazar - Kujundziluk, którego nazwa pochodzi od złotników, którzy tradycyjnie tworzą i sprzedają swoje wyroby na tej ulicy. W tej części miasta znajduje się też zbudowany w 1552 roku najstarszy meczet w Mostarze - Cehaj Meczet.
Charakterystyczny widok w Mostarze. Podziurawione kulami budynki i minarety.
Dzisiaj wschodnia część miasta to przede wszystkim Stary Bazar - Kujundziluk, którego nazwa pochodzi od złotników, którzy tradycyjnie tworzą i sprzedają swoje wyroby na tej ulicy. W tej części miasta znajduje się też zbudowany w 1552 roku najstarszy meczet w Mostarze - Cehaj Meczet.
Rzeka Neretwa i jej szczególny kolor
Ulice Mostaru
Wojenna przeszłość
Podano do stołu
Nie tylko dziury zdobią mury
niedziela, 3 marca 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)