sobota, 15 grudnia 2012

Croatian technical thought

Przypadło mi zadanie: p i e c z e n i e  p i e r n i k ó w. Wszystko pięknie, ale nie mam  f o r e m e k. W sklepach nie takie jak chce, a pożyczyć nie ma od kogo. Za to pani kucharka w przedszkolu poddała mi arcy prosty i skuteczny pomysł. Wystarczy zrobić sobie szablon z papieru a potem wycinać go w cieście nożem. Pochłania to w prawdzie więcej czasu, ale zaoszczędzamy pieniądze które wydalibyśmy na foremki i rozwijamy kreatywność.



środa, 12 grudnia 2012

The effects of winter

Okiennica zamarzła. Wykorzystały to promienie zachodzącego słońca. Razem im odbiło. Jak to mówią: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.


sobota, 8 grudnia 2012

Snow

Tydzień temu zasypało na biało centralną Chorwację i w śnieżnej atmosferze spędziliśmy miło czas w Kuterevo. Od wczoraj  ś n i e g  pokrywa Istrię. Śnieg należy tu do rzadkości i nie utrzymuje się zbyt długo. 


KUTEREVO 





BUJE

 

czwartek, 29 listopada 2012

A little late

Po tym jak przeszkolono w Orahovicy wszystkich wolontariuszy EVS, którzy realizują swój projekt na terenie Chorwacji oraz po naszej wspólnej wycieczce do Osijek znalazłam na YouTube filmiki Makłowicz w podróży: Chorwacja - Osijek. Polecam do obejrzenia. Zwłaszcza, że kulinarne bogactwo wschodniej Chorwacji idzie łeb w łeb z bogactwem natury i zostawia całą resztę walorów turystycznych daleko w tyle. Nie ma tam bowiem dużych miast, centrów rozrywki czy ośrodków handlowych, a do morza i plaży około 550 km.

fot. www.cyfrowypolsat.pl/program-tv

poniedziałek, 26 listopada 2012

Olives

Cyprian Kamil Norwid pisał: do kraju tego, gdzie kruszynkę c h l e b a podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów Nieba tęskno mi Panie. Mieszkańcy Istrii tymi samymi uczuciami darzą oliwę. O l i w a symbolizuje pokój, pojednanie oraz zwycięstwo, chwałę, honor, dumę, wolność, bezpieczeństwo, prawdę, sprawiedliwość, mądrość, rozum, oczyszczenie i miłosierdzie. Jak tu nie iść i nie zbierać oliwek jeśli ma się zaproszenie. Nawet gdy pogoda nie najlepsza trzeba spróbować. 



sobota, 24 listopada 2012

Zagreb

Minęło już trochę czasu od mojej wizyty w Z a g r z e b i u. Nie będę zachwalać, nie będę ganić. W przewodniku Chorwacja National Geographic Rudolf Abraham stwierdza: licząca niespełna 800 000 mieszkańców stolica Chorwacji jest dynamicznym miastem o pięknej architekturze, pełnym parków i skwerów, szczycącym się bogactwem muzeów i pięknie zachowaną starówką... Definitywnie nie zgadzam się z jednym. To miasto z pewnością nie jest dynamiczne. Czas podlega tam tym samym prawom co cała Chorwacja. Tu ludzie generalnie nie wiedzą co to pośpiech. Nawet jak się śpieszą to jakoś tak nieśpiesznie.



czwartek, 22 listopada 2012

From kindergarten

Prace w przedszkolu wyobrażałam sobie dużo gorzej. Rzeczywistość okazała się kolorowa, wesoła i rozbiegana. A może po prostu dobrze trafiłam? Na pewno nie we wszystkich Chorwackich przedszkolach jest tak pozytywnie.

W moim przedszkolu można na przykład nauczyć się takich wierszyków:

E c i ,   p e c i,   p e c
Eci, peci pec,
ti si mali zec,
ja sam mala vjeverica
eci, peci, pec!

K r u s k a,   j a b u k a,   s l j i v a
Kruska, jabuka, sljiva
każe mala iva.
To je voce slatko,
jeo bi ga svatko.
  Kruska, jabuka, grożde,
  kada jesen dode.
  tada voce zrije
  djecici se smije!
  
I s,   i s,   i s
Is, is, is, ja sam mali mis.
Ti si mala cica maca,
bjeź u rupu mis!

niedziela, 18 listopada 2012

And if so?

Ty.
Twoje życie.
Swojskie, rodzinne, bez mieszania się w te wszystkie wielkie i arcyważne polityczne sprawy.

A gdyby tak
nagle wybuchła wojna domowa
***
 
  z dnia na dzień stałbyś się wrogiem swoich sąsiadów dlatego, że któryś z Twoich rodziców jest obcokrajowcem,
  Twój dom zostałby zrujnowany,
  Twoja rodzina rozdzielona,
  pozbawiono by cię pracy którą kochasz i środków do życia, 
  musiałbyś uciekać, ukrywać się, nie przyznawać się do swoich korzeni.
  A potem?!
  A gdyby tak potem nikt nie umiał Ci odpowiedzieć na jedno krótkie dławiące pytanie:
 d l a c z e g o ?

***
powołano Cię do armii,
okazałoby się, że musisz zostawić wszystkich i wszystko nie wiadomo na jak długo,
brałbyś udział w działaniach których sensu do końca nie rozumiesz,
żyłbyś ze świadomością, że Twoja rodzina Cię potrzebuje, ale Ty zostałeś pozbawiony możliwości     pomocy jej,
po powrocie okazałoby się, że juz nigdy nie będziesz mógł żyć na takim poziomie ekonomicznym jak wczesniej.
A potem?!
A gdyby tak potem codziennie rano budziło Cię jedno piskliwe pytanie:
p o c o ?



Fot. Istria, listopad 2012

poniedziałek, 12 listopada 2012

czwartek, 1 listopada 2012

Tailoress


Nie ma szyldu. Z zewnątrz budynek niczym się nie wyróżnia. W środku przywitają nas ciepłe kolory i sympatyczna Pani Żeljka. Zakład krawiecki w małym miasteczku w jego najstarszej części to dobry czy zły  pomysł? Właścicielka już w dzieciństwie lubiła szyć, potem poszła do technikum krawiectwa, a teraz mija jej 20 lat pracy zawodowej. Stwierdziła, że krawiectwo nie jest popularnym zawodem ani usługą na terenie Istrii. Ona jednak przekonała ludzi do swojej profesji, a oni nawykli do korzystania z jej usług. Okazuje się, że dobry rzemieślnik nie potrzebuje reklamy, bo klienci sami go znajdą. Na pytanie: sto bi bilo dobro za vas? odpowiada, że zawodowo potrafi już wszystko, chciała by tylko aby ceny jej usług były wyższe…






Strojno vezenje i usluge sivanja
Buje, A. Gramsci bb
VI. Żeljka Markulinćić

piątek, 26 października 2012

Say that this wild country

Zachęcam do obejrzenia krótkiej wypowiedzi na temat Chorwacji (6:16 - 6:46) zawartej w filmie "Wesele" Wojciecha Smarzowskiego. 

"...mówią że to dziki kraj...":  http://www.youtube.com/watch?v=aWzHvxPoWdo&feature=relmfu



Reprimand

Jeśli siedzicie przy jednym stole z ludźmi z Włoch (nawet jeśli są to dwie urocze dziewczyny) nigdy, ale to przenigdy, nie używajcie keczupu do pizzy oraz zachowajcie należytą powagę w stosunku do kawy. Prawdę mówiąc pizza jest tu przepyszna więc faktycznie używanie keczupu jest bezsensowne i nie zdarzyła mi się taka wpadka. Obserwowałam tylko rozpaczliwą reakcje dziewczyn gdy przy stoliku obok jacyś turyści polali pizze keczupem. Ogrom wzgardy i niedowierzania na próżno opisać. Lichy warsztat pisarski nie pozwali mi tego należycie ubrać w słowa. Jeśli zaś chodzi o kawę... o tutaj otrzymałam reprymendę, bo nie ta pora, nie ta ilość i nienależyte przygotowanie! Cóż moja przygoda z kawą zaczęła się dość późno ale czuje, że nadrobię braki. Przy okazji mała ściąga.



poniedziałek, 22 października 2012

Differences

Z moich obserwacji wynika, że większe różnice mentalne są między kobietami, a mężczyznami niż między europejczykami. Włoch, Hiszpan, Macedończyk, Polak cóż właściwie różni ich sposób myślenia. Wszyscy powiedzieli, że w ich kraju nie najlepiej się dzieje, rządzi banda kretynów, a młodzi wykształceni ludzie nie mają pracy. Wszyscy lubią dobrze zjeść i miło spędzić czas. Mieszkając razem nie mieliśmy problemów na lin narodowości za to pojawił się zgrzyt na linii kobiety i reszta... Przypuszczam, że granice każdego państwa na świecie były kwestionowane ale myślę, że tylko nieliczni kwestionują wrodzone różnice psychologiczne między mężczyznami i kobietami. 


piątek, 19 października 2012

Good advice

W moim życiu zwykle nie brakuje osób chętnych żeby mi coś doradzić. Był nawet taki okres, że ostro mi się przejadły te wszystkie wskazówki. Każdy wiedział co i dlaczego robię źle oraz jak powinnam z tego wybrnąć. Tylko jakoś tak nie po drodze było mi z tymi wszystkimi doradcami. Ostatnio jednak wpadła mi tak przy okazji dobra rada od wspaniałej osoby. Może chcecie skorzystać: "...kryzysami się nie przejmuj, przejdą, a tymczasem wdychaj, chłoń wszystko co nowe, poznawaj nowych ludzi..."

Jeśli macie jakiś problem to tu jest wyjście, ale nie wiem czy dobre.

środa, 17 października 2012

And what am I doing here ...

Wiele osób pyta mnie co ja tu robię i jakie mam plany. Otóż mam dwa założenia na czas pobytu w Chorwacji. Po pierwsze wykorzystać ten okres na naukę angielskiego, a po drugie odbyć lot balonem. Aby przybliżyć się do celu poświęciłam już drzwi i ścianę mojego pokoju.

 Tak, tak ściany mojego pokoju są różowe...

There's a method to one's madness

piątek, 12 października 2012

Souvenir

Miałam problem z małym palcem u nogi (coś mi wyrosło na jego czubku) oraz z piętą (coś sobie tam wbiłam). Lekarz w przychodni stwierdził, że muszę iść z tym do szpitala. Pani chirurg w szpitalu powiedziała, żebym się nie przejmowała bo to są po prostu "souveniry" z plaży: odprysk z muszli i kolec jeżowca. Jednak, aby nie umniejszać walorów pięknych plaż Istrii dodam tylko, że wyłącznie dla mnie wycieczki na plaże skończyły się w ten sposób. Moi współtowarzysze nie mają żadnych pamiątek. 


niedziela, 7 października 2012

Holidays



Ludzie są tu bardzo mili. Przypominają trochę rodziców w czasie urlopu, którzy zapomnieli o codziennej musztrze. Na więcej można sobie pozwolić, nie trzeba się śpieszyć, żarty cieszą wszystkich. Absolutnie nie trzeba uważać na takie rzeczy jak pasy na jezdni – przechodzimy gdzie chcemy i kiedy chcemy.  Nie trzeba znać żadnego obcego języka, bo większość Chorwatów zrobi wszystko żeby nas zrozumieć i pomóc. Taki to już kraj wiecznych wakacji i urlopów.