Miałam problem z małym palcem u nogi (coś mi wyrosło na jego czubku) oraz z piętą (coś sobie tam wbiłam). Lekarz w przychodni stwierdził, że muszę iść z tym do szpitala. Pani chirurg w szpitalu powiedziała, żebym się nie przejmowała bo to są po prostu "souveniry" z plaży: odprysk z muszli i kolec jeżowca. Jednak, aby nie umniejszać walorów pięknych plaż Istrii dodam tylko, że wyłącznie dla mnie wycieczki na plaże skończyły się w ten sposób. Moi współtowarzysze nie mają żadnych pamiątek.
Nadrobiłam braki w czytaniu i oglądaniu Twojego bloga:)Cała Ty!:)mam wrażenie, że Twoja dusza czuje się w podróżach wybornie, że oddychasz pełną piersią, zdjęcia są bardzo ładne i powtórzę się: zazdrroszczę!:)
OdpowiedzUsuńTylko brakuje mi tu takich ludzi jak WY (chyba wiesz kogo mam na myśli) :)
OdpowiedzUsuń